Riccardo Muti to jeden z największych współczesnych dyrygentów.
Czego możemy się od niego nauczyć?

Prowadził zespoły największych światowych scen muzyki klasycznej. Aktualnie ma ponad 70 lat i jest dyrektorem muzycznym Chicago Symphony Orchestra.
W latach 1986-2005 był dyrektorem najznakomitszej orkiestry świata: Teatro alla Scala w Mediolanie.

La Scala to miejsce marzeń każdego klasycznego artysty. To szczyt osiągnięć….to Wall Street dla wielu muzyków.

Myśląc o karierach muzyków, śpiewaków mogę powiedzieć, iż większość z nich marzy o tym, aby droga muzyczna poprowadziła ich do Sali koncertowej w Mediolanie.
Każdy śpiewak marzy o kontrakcie z La Scala, który otwiera drogę do najlepszych wytwórni muzycznych i festiwali na całym świecie.
Oczywiście jest jeszcze kilka, nie mniej znakomitych miejsc (Filharmonicy Berlińscy, London Symphony Orchestra, Filharmonicy Wiedeńscy czy też sale w Chicago, Los Angeles, Amsterdamie) jednak skupię się dzisiaj na scenie La Scala w Mediolanie.
A więc kim jest Riccardo Muti ?
Riccardo Muti ma wiele osiągnięć. Jako młody chłopak w 1967r wygrał konkurs dla dyrygentów. Potem przez wiele lat jego kariera muzyczna rozwijała się.
Prowadził orkiestry we Włoszech, Anglii. Współpracował ze słynnym Herbertem von Karajan ( który na marginesie – sprzedał 250 mln płyt ale były dowody na jego sympatie nazistowskie)
Faktem jest, iż Muti potrafi wydobyć niezwykłą jakość z orkiestry. Pod jego batutą orkiestry prezentowały niezwykłe brzmienie, precyzję, interpretację utworów.
Śmiało można powiedzieć, iż jest jedną z gwiazd dyrygentury XX wieku. Ma na koncie kilkaset nagrań.
 
Riccardo Muti ma też wierną i zakochaną w nim publiczność.

Publiczność uwielbia go. 

Publiczność kocha go do tego stopnia, iż kiedy 700 osób zatrudnionych w La Scala zbuntowało się przeciwko niemu żądając jego dymisji – to właśnie publiczność stanęła murem za Mutim. Podczas pewnego koncertu publiczność obrzuciła Mutiego ulotkami, w których przepraszała go za strajk orkiestry. To się nazywa poparcie.

Co się stało, iż po 20 latach współpracy nie miał poparcia w zespole?

 

Na początku 2005 roku 700 pracowników La Scala podpisało się pod petycją rezygnacji Riccardo Muti z pełnionej funkcji.
Podpisali się pod petycją: muzycy orkiestry, śpiewacy, balet, chóry, obsługa techniczna.
Pomyśl, 700 osób z twojego zespołu podpisuje się pod twoją rezygnacją !
W petycji muzycy prosili Mutiego o to, aby odszedł, napisali, iż mają dość dyktatury.
Powiedzieli, że mają poczucie, iż nie rozwijają się jako artyści.

Mieli mu za złe, iż zwolnił niewygodnego mu Carla Fontanę (bardzo dobry menadżer, dyrektor zarządzający, który nawiasem mówiąc zatrudnił 20 lat wcześniej młodego Mutiego).
Dzięki Fontanie dokonano inwestycji w La Scali na sumę ponad 60 mln euro.

Charakter
Znane są fakty mówiące o tym, iż w trakcie podróży zagranicznych nigdy nie latał tym samym samolotem co muzycy. Jeśli jednak było to konieczne zawsze wchodził i wychodził innym wejściem na pokład. Zawsze miał zarezerwowany hotel o wyższym standardzie.
Negocjując kontrakt dla orkiestry bardzo dbał o wielkość czcionki na afiszach z jego nazwiskiem. Wielkość czcionki na plakacie z JEGO NAZWISKIEM miała dla niego kluczowe znaczenie. Wielkość czcionki z nazwą zespołu była dla niego tematem pobocznym.
Przywiązywał wagę do promocji swojej osoby bardziej niż do promocji zespołu.

Za jego czasów La Scala coraz bardziej stawała się miejscem spotkań wpływowych polityków. Było to miejsce w którym należy się pokazać. Muti utrzymywał częste kontakty z tą grupą osób.

Atmosfera podczas prób orkiestry z R. Mutti była pełna napięć.
Gestykulacja i mimika Riccardo Muti przypominała postawę zarządcy krzyczącego na niewolników.
Chcę przypomnieć, iż w jego orkiestrze byli najlepsi artyści świata. Często na jedno wolne miejsce w orkiestrze zgłasza się nawet kilkaset osób chętnych na przesłuchania. Mimo to Mutti za często był niezadowolony z ludzi.

Historia Muti i La Scala to również problemy z systemem wynagradzania muzyków, problemy ze związkiem zawodowym i błędami w decyzjach personalnych.Dzisiaj pokazałam wam tylko wątek związany ze sposobem prowadzenia orkiestry Riccardo Muti, który spowodował największy strajk muzyków w Historii sal koncertowych.

Wnioski z tej historii:
  • Szanuj i doceniaj Ludzi
  • Nie „obrzydzaj” ludziom tego co kochają i co stało się ich pasją i zawodem ( muzykę, klientów, wiedzę). Jeśli to zrobisz znienawidzą cię.
  • Stwórz miejsce w którym zespół będzie się rozwijał
  • Promuj Zespół i jego osiągnięcia a nie tylko siebie.
  • Rządź ale bądź człowiekiem.
  • Słuchaj co chcą ci powiedzieć
  • Nie korzystaj z przywilejów które ci się nie należą
  • Bądź z ludźmi.
  • Dbaj o relacje tak samo mocno jak dbasz o jakość, wyniki, efektywność.
  • Zapraszaj do zespołu tych którzy mają odmienne zdanie a nie tych którzy ci „zaklaszczą”.

 

 Jakie są Wasze wnioski?